Z Zagłębiem Sosnowiec możesz zostać milionerem. Wystarczy, że “chłopcy znad Brynicy” zdobędą mistrzostwo Polski.
Ekstraklasa to jedna z najmniej przewidywalnych lig. Nie od dzisiaj wiadomo, że sytuacja, gdy np. lider gubi punkty w starciu z teoretycznym pewniakiem do spadku jest w naszych rodzimych rozgrywkach czymś normalnym, wręcz na porządku dziennym. A gdyby tak ów kandydat do spadku zrobił psikusa i poza jednym meczem wygrał całą ligę…
Brzmi to nieco niemożliwie, szczególnie patrząc na listę zwycięzców Ekstraklasy w ostatnich latach, którą zdominowały drużyny Legii, Lecha i Wisły. Historia jak widać pokazuje, że ligowi outsiderzy mogą urywać punkty drużynom z topu, ale nie są na tyle silni, aby móc w jakikolwiek sposób zagrozić ekstraklasowym hegemonom.
W bieżącym sezonie niewiele wskazuje na to, aby któraś z drużyn zajmujących ostatnie miejsca w tabeli miałaby niespodziewanie dołączyć do walki o tytuł, aczkolwiek jeśli już tak się zdarzy będzie to idealna okazja do okazałego pomnożenia majątku.
Niemożliwe (nie) istnieje
W końcu wystarczy postawić złotówkę w serwisie Fortuna na mistrzostwo Zagłębia Sosnowiec, aby mieć możliwość wygrania prawie 10 tys. zł (kurs wynosi 9999.00). Jest to absolutnie niespotykana sytuacja, ponieważ na triumf np. Górnika Zabrze, który zajmuje przedostatnie miejsce w ligowej tabeli kurs wynosi “zaledwie” 3000.00.
Zdaniem bukmacherów podopieczni Valdasa Ivanauskasa zdecydowanie odstają od reszty ligowej stawki i trudno z tym polemizować jeśli spojrzymy na ich dorobek punktowy, który po 20 kolejkach wynosi zaledwie 12 “oczek”.
Zagłębie traci do bezpiecznego miejsca 6 punktów, do miejsc gwarantujących grę w eliminacjach Ligi Europy ponad 20, a do lidera aż 30. Postawienie na mistrzostwo drużyny z Sosnowca jest połączeniem ryzyka z szaleństwem, aczkolwiek być może to właśnie na Stadionie Ludowym dojdzie do kolejnej historii rodem z science-fiction.
Sosnowski Juventus?
Ewentualny triumf Zagłębia stałby się z całą pewnością materiałem na doskonały film z wieloma zwrotami akcji. W końcu mówimy o klubie, który największe sukcesy odnosił w latach 60. oraz 70. (4 zwycięstwa w Pucharze Polski oraz 4 wicemistrzostwa kraju), ale ostatnimi czasy przeżywał tyle samo wzlotów, co upadków.
Za udział w aferze korupcyjnej drużyna z Sosnowca została w sezonie 2007/08 ukarana czterema punktami minusowymi, a już w kolejnym roku klub został zdegradowany. Do Ekstraklasy czerwono-zielono-biali wrócili dopiero w ubiegłym roku.
Historia Zagłębia w ostatnich latach może nieco przypominać to, co wydarzyło się np. z Juventusem, który również został zdegradowany, ale drobna różnica polega na tym, że “Stara Dama” do najwyższej klasy rozgrywkowej powróciła już po roku.
Powtórne zdobycie mistrzostwa zajęło Juve aż 4 sezony, zatem Zagłębie ma jeszcze trochę czasu na powtórzenie pięknej przygody “Bianconerich”. Na razie celem drużyny Ivanauskasa na pewno jest utrzymanie się w Ekstraklasie, co przy sześciu punktach straty do Śląska zajmującego 14. miejsce wcale nie jest niemożliwe.
Jest to nawet bardziej prawdopodobne niż powtórzenie przez wrocławian wyniku z sezonu 11/12 w postaci zajęcia pierwszej lokaty. Kurs na to wynosi przecież 1500.00. W przypadku utrzymania się Zagłębia kurs na ich mistrzostwo w kolejnym sezonie zapewne również gwarantowałby możliwość rozbicia banku w serwisie Fortuna.
Ekstraklasowy kalejdoskop
To wszystko może wydawać się niewyobrażalne, ale wystarczy spojrzeć na realia polskiej ligi, aby zrozumieć, że Zagłębiu wystarczy kilka zwycięstw do zapewnienia sobie spokojnego bytu.
Passa wygranych, nawet niezbyt efektowna, w Ekstraklasie niemal zawsze winduje drużynę kilka miejsc w górę. Wystarczy spojrzeć na Lecha Poznań, który po zatrudnieniu Adama Nawałki zgarnął 10 punktów w 4 meczach i awansował z ósmego miejsca na najniższy szczebel podium.
Brzmi to nieco kuriozalnie, biorąc pod uwagę, że “Kolejorz” zdobywa średnio 1,65 punktu na mecz, ale w Ekstraklasie wystarczy to, aby realnie włączyć się do walki o mistrzostwo. Kurs na ósmy tytuł Lecha w historii wynosi już zaledwie 9.00.
Mniejsze ryzyko, mniejszy zysk
Zdaniem serwisu Fortuna jedynymi drużynami, które mają większe szanse na wygranie ligi są Lechia oraz Legia, okupujące odpowiednio pozycje lidera i wicelidera. Co ciekawe, o wiele niższy kurs na mistrzostwo (1.75) przypada warszawiakom, którzy na tę chwilę tracą do podopiecznych Piotra Stokowca 3 punkty. Gdańszczanie mimo stabilnej formy, dzięki której są na czele lig,i nie przekonują w pełni bukmacherów, którzy ustalili kurs 4.00 na ich mistrzostwo.
Wiąże się to zapewne z ubiegłymi latami, gdy Legia mimo nierównej dyspozycji w sezonie zasadniczym, deklasowała rywali w decydujących o ostatecznym triumfie siedmiu meczach w grupie mistrzowskiej. Na uwagę zasługuje również fakt, iż stołeczna ekipa przegrała zaledwie jedno spotkanie (1:2 z Pogonią Szczecin) w ciągu ostatnich czterech miesięcy.
Oczywiście zarówno Lech, Legia, jak i Lechia mają wiele argumentów przemawiających za mistrzostwem, przez co to właśnie na te ekipy będzie zwracać uwagę większość graczy próbujących wytypować mistrza.
Jednak dla osób wierzących w niemożliwe o wiele bardziej kuszącą opcją może być postawienie na potencjalnych pewniaków do spadku, czyli Zagłębie. Leicester wygrało Premier League, Juventus po spadku do Serie B zdobył 7 razy scudetto, więc może kolejna nierealna historia w futbolu wydarzy się właśnie w Sosnowcu.
Uszczęśliwiłoby to wszystkich kibiców “chłopców znad Brynicy” oraz pozwoliłoby na wzbogacenie się teoretycznych szaleńców, którzy typują, że to właśnie Zagłębie zdobędzie mistrzostwo.